stycznia 06, 2018

wprowadzenie


Przedstawienie [swojej] postaci zawsze przychodziło mi z trudem. Pierwszy post rodzi chaos. Chciałoby się tak wiele napisać, a jednocześnie problematyczne jest dobranie tego w odpowiednie słowa. Oprócz sztampowych haseł w stylu: studiuję, pracuję, mimo przeciwności losu realizuję swoje marzenia, mam dla Was jeszcze wiele komunikatów. Z czasem je odkryjecie. 

Strona internetowa, którą zdecydowałam się stworzyć, ma być zwieńczeniem moich myśli. Chciałabym podzielić się na forum nie tylko wewnętrznymi przemyśleniami, inspiracjami, a także pozycjami książkowymi, które mnie zachwyciły bardziej lub mniej, recenzjami filmów, a także (przez wzgląd na wykształcenie) zainteresowaniami kostiumologicznymi w ujęciu historycznym oraz współczesnym. 

Minął kolejny rok. Chyba najlepszy w moim dotychczasowym, ponad dwudziestoletnim życiu. Wierzę,że i ten będzie równie wspaniały. Nie mówię tutaj o problemach natury egzystencjalnej. One zawsze są obecne. Chodzi mi bardziej o spokój duszy i emocji, który rodzi się w nas za sprawą bratniej duszy przy naszym boku. Tak też się stało ze mną.

Nigdy nie robiłam przemyśleń noworocznych. Jedyne co przemyka mi przez myśl tego dnia, tj. 1 stycznia o godzinie 0:00, gdy ustami dotykam musującego szampana, jest to, aby stać się lepszym człowiekiem.

Ode mnie tyle. Chciałabym jednak wszcząć dyskusję i zapytać jak to jest z Wami? Czym jest dla Was początek Nowego Roku? Czy robicie postanowienia noworoczne? Traktujecie ten czas jako nową szansę dla siebie?

15 komentarzy:

  1. Ja zrobiłam kilka postanowień i dwa już nawet zrealizowałam, póki jeszcze mam zapał. 😁 Myślę,że nowy rok to fajny czas, zresztą jak każdy inny, na robienie postanowień. Tym lepszy, że teraz prawie każdy o nich mówi, więc tym bardziej łatwiej się zmobilizować i samemu też cos poprawić. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa zrealizowane postanowienia w ciągu 6 dni to naprawdę fantastyczny wynik. Oby tak dalej. ;)
      Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Pierwsze dni stycznia są chyba najbardziej mobilizującymi dniami w całym roku. Wniosek z tego taki,że warto się zabrać za "zmianę samej siebie na lepsze" jak najszybciej. ;p

      Usuń
  2. W tym roku wyjątkowo spisałam sobie postanowienia. Zazwyczaj tego nie robię, bo nigdy nie udało mi się tego spełnić. Widocznie miałam zbyt słabą siłę woli i traciłam motywację na samym początku. Teraz kurczowo się trzymam swoich planów i o dziwo wychodzi mi całkiem nieźle :)

    Blogowanie jest czymś niesamowitym, pozwala wyrazić siebie, a na dodatek wymieniać się poglądami z obcymi osobami. Powodzenia i przede wszystkim wytrwałości w pisaniu, oby bycie tutaj sprawiało Ci radość. Fajnie, że jesteś! :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę szczytne. ;) Może i mnie kiedyś natchnie do takiej formy "ulepszania" siebie. ;)
      Tak, wymiana poglądów jest zdecydowanie najcenniejszym elementem blogowania. Bardzo dziękuję za tak ciepłe przyjęcie. ;)

      Usuń
  3. co roku robię postanowienia i nigdy z nimi nie wychodzi,także w tym roku zero postanowień, ale
    i tak postaram się zmienić kilka rzeczy na lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. także jestem zdania,że do zmian w swoim życiu nie potrzebuję postanowień. Jeżeli czuję,że czas coś zmienić, to staram się o robić i tyle. ;)

      Usuń
  4. Witaj :) Ja w tym roku mam kilka postanowień, ale czy je zrealizuje...mam nadzieje, że tak. Obserwuję, będę wpadać. Wydajesz się ciekawa osóbką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki,żeby udało Ci się je zrealizować! ;)
      Bardzo mi miło. ;)

      Usuń
  5. Dla mnie początek roku to postanowienie, nie kilka ale jedno porządne do którego będe dążyć w 2018 roku ;)
    Obserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
    www.jagglam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia! Z niecierpliwością czekam na więcej wpisów ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tam nie kumam o co Paniczowej chodzi, jeden z lepszych poczatkow bloga , jakie widzialam. Chociaz nic stabowanego. Chyba to te slowo choleraaa :D ah chaos to ja mam , gdzie ty niby !
    U mnie 2018 zaczal sie w bardzo aktywny sposob i w sumie byl ujety w pozytywnych ramkach, zaczelam go z mysla, ze czy beda lzy czy nie postaram sie dawac z siebie ile tylko bede mogla, dla tych, ktorych kocham. Wbrew tym dziwnym mysla szerzacym sie w mojej lepetynie.
    Nie chce bac sie mojego empatycznego szalenstwa.
    I wole nie planowac, odnoszac sie do kolejnego pytania.
    Plany to te, czynnosci, ktore spelniam w chwili obecnej. Marzenia spotkania, obowiazki...
    Wole nie ryzykowac jakis zawodow juz na poczatku roku.

    Nie moge sie doczekac postow dotyczacych twoich studiow Zuzanno ;)
    I dziekuje bardzo za komentarz u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha, bardzo dziękuję. ;D
    Dziękuję za Twoje rozbudowane przemyślenia. Myślę podobnie. ;)
    Już wkrótce napisze o czymś co jest związane z moimi studiami. ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Miło zobaczyć nowe twarze na blogu. Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj to, czego potrzebujesz. I że odkryjesz w sobie miłość do pisania, tworzenia i dzielenia się rzeczami ze światem.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 karmnik kulturowy , Blogger