stycznia 12, 2018

Indie nieznane: symbolika stroju kobiecego, cz.1


Zanim rozpocznę moje dywagacje na temat symboliki stroju kobiet w Indiach, chciałabym krótko zdefiniować pojęcie ubioru i stroju, ponieważ zauważyłam,że wielu ludzi uważa te pojęcia za tożsame, a tak do końca nie jest. 

Ubiór to tkanina skrojona według określonego szablonu, okrycie ciała.
Strój to wygląd, zestawienie różnych elementów - nosiciel jest rozpatrywany wraz z nakryciem głowy, fryzury, makijażem, obuwiem, dodatkami i atrybutami w celu odniesienia konkretnego efektu wizualnego.

Indie to dla wielu z nas ciekawy kraj. Fascynuje nas historia, kultura, religia, sposób ubierania ludzi tam mieszkających. Jednak, czy ktokolwiek z Was zastanawiał się nad symboliką tamtejszych strojów kobiecych? Uwierzcie mi,że każdy dodatek w tym przypadku ma znaczenie i nie wiąże się to tylko z kwestią chęci wyglądania dobrze. Dziś opowiem Wam o stroju kobiecym w Indiach, który determinuje ich relacje z mężczyznami.

Indyjskie ubiory kobiece dzielą się właściwie na dwie grupy - sari, długi pas materiału, dziś, przeważnie bluzka i spódnica (pierwsze wzmianki o sari pochodzą z ok. 100 roku p.n.e.)  Ubiorem narodowym stało się w XIX wieku, a ma to związek z kolonizacją brytyjską i chęcią rozwijania swojej kultury w opozycji do brytyjskiej. Salwar kamiz zaś składa się ze spodni, długiej tuniki i szarfy, a swoje korzenie ma w tradycji muzułmańskiej. 

Stosunek do kobiety w Indiach znacznie różni się od europejskiego. Przede wszystkim kobieta cały czas jest pod opieką mężczyzny - najpierw swojego ojca, potem męża, a po jego ewentualnej śmierci syna. (niestety nie doczytałam co się dzieje, gdy nie posiadała syna) Każdy z tych etapów w jej życiu narzuca inny sposób ubierania się. 

Gdy jest dzieckiem nie może odsłaniać zbyt wiele, nosi amulety, które chronią ją przed złem, a oczy pomalowane ma kadźalem. Nosi barwne szaty i wiele ozdób. Nic w tym przypadku nie dzieje się bez przyczyny. Rodzice w ten sposób prezentują swoje dziecko rodzicom ewentualnych kandydatów na męża.  
W okresie nastoletnim (od pierwszej miesiączki aż do zamążpójścia) dziewczyna musi ubierać się skromnie. Najczęściej przywdziewa wtedy salwar kamiz
Podczas uroczystości zaślubin zakłada sari koloru czerwonego, ponieważ w Indiach wierzy się, iż kolor ten ma moc przywoływania miłości. Ponadto otrzymuje od swojego wybranka biżuterię, którą nosi aż do swojej lub jego śmierci. Potem biżuteria jest niszczona. 
Gdy jest już w związku małżeńskim musi się stroić i upiększać, tak, żeby przypominać boginię Lakszami. Oczywiście dla swojego męża. Wszkże sadźan (sadź - ozdoba, upiększenie) oznacza męża. Jej wygląd oczywiście przekłada się na to, jaką opinię ma jej mąż.To też czas kiedy zaczyna malować między brwiami czerwoną kropkę. Po urodzeniu pierwszego dziecka strój staje się coraz bardziej stonowany, a gdy próg ich domostwa przekroczy synowa, kobieta zaczyna być traktowana jako starsza osoba (niezależnie od wieku). Wiąże się to z ograniczeniem biżuterii, odrzuceniem wszystkiego co kolorowe. 
Po śmierci małżonka kobieta symbolicznie wchodzi w stan wdowieństwa. Nie może mieć na sobie żadnej biżuterii, czasem praktykuje się także golenie włosów na głowie. Zaczyna nosić białe szaty, gdyż w Indiach ten kolor kojarzy się z żałobą. Choć oczywiście są odstępstwa od tego. Najważniejsze,żeby barwą swoich szat nie nawiązywała do barw przeznaczonych świeżo upieczonym mężatką.

 Jak widzicie strój kobiety w Indiach jest ściśle powiązany z jakimś momentem w jej życiu. Przypuszczam,że wiele z Was to zrazi - mnie zraziło. Nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji, aby mój wiek, czy stan cywilny determinował to, w jaki sposób mam się ubierać. Widać także,że w Indiach nie przywiązuje się specjalnie wagi do biżuterii ślubnej i nie traktuje się jej, jako pamiątki rodzinnej, lecz indywidualny prezent, który przypisuje się jednej osobie i wiąże duchowo z mężem.

Na dziś to tyle. Chętnie dowiem się co myślicie o tym. Zachęcam też do zadawania pytań, ponieważ pominęłam wiele wątków. Skupiłam się jedynie na najważniejszych kwestiach. ;)


9 komentarzy:

  1. Słyszałam o tym z programów między innymi podrózy Wojciechowskiej. Co kraj to obyczaj i inna kultura, zwyczaje, tradycje... dla nas może to wydać się dziwne, zaskakujące a dla nich to coś normalnego, część ich życia ;) Ja nie wyobrażam sobie aby rodzice wybierali mi męża (jakiegoś dziadka po 60-tce) lub mnie jemu po prostu sprzedali...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie interesuję ubiór tamtejszych kobiet. Dużo się dowiedziałam. Świetny post!

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Indie tak samo mocno mnie fascynują, jak i przerażają. To piękne miejsce, niestety pełne wielu niesprawiedliwości

    OdpowiedzUsuń
  4. Te ich szaty są piękne, jednak sama nie chciałabym żyć w indyjskiej codzienności.

    Pozdrawiam - http://izabiela.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny ubiór, chcialabym je kiedys zobaczyc na zywo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mają piękny ubiór - Indie to niesamowite miejsce, mam nadzieję, że kiedyś je odwiedzę ❤
    Pozdrawiam
    My blog

    OdpowiedzUsuń
  7. I od razu człowiek jest o wiele mądrzejszy :) Bardzo podobają mi się ich stroje. Są takie kolorowe i radosne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam tak zdziwiona, że, aż porozsyłałam linka.
    Trudno mi do tego, podchodzić, jak człowieke, powie ci. Niby element kultury, ale czy kulturą można nazwać to co ogranicza wolność naszą?

    Zawsze ciekawiła mnie ta wschodnia kultura, dokładnie te rejony. Naoglądałam się BOOLIWOODÓW, tańców i pięknych śpiewów i w głębi duszy została we mnie taka mała dziewczynka, licząca na to, że jest tam równie kolorowo na co dzień.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 karmnik kulturowy , Blogger