Przedstawienie
[swojej] postaci zawsze przychodziło mi z trudem. Pierwszy post rodzi
chaos. Chciałoby się tak wiele napisać, a jednocześnie problematyczne
jest dobranie tego w odpowiednie słowa. Oprócz sztampowych haseł w
stylu: studiuję, pracuję, mimo przeciwności losu realizuję swoje marzenia, mam dla Was jeszcze wiele komunikatów. Z czasem je odkryjecie.
Strona
internetowa, którą zdecydowałam się stworzyć, ma być zwieńczeniem moich
myśli. Chciałabym podzielić się na forum nie tylko wewnętrznymi
przemyśleniami, inspiracjami, a także pozycjami książkowymi, które mnie zachwyciły
bardziej lub mniej, recenzjami filmów, a także (przez wzgląd na wykształcenie) zainteresowaniami kostiumologicznymi w ujęciu
historycznym oraz współczesnym.
Minął kolejny rok. Chyba najlepszy w moim dotychczasowym, ponad dwudziestoletnim życiu. Wierzę,że i ten będzie równie wspaniały. Nie mówię tutaj o problemach natury egzystencjalnej. One zawsze są obecne. Chodzi mi bardziej o spokój duszy i emocji, który rodzi się w nas za sprawą bratniej duszy przy naszym boku. Tak też się stało ze mną.
Nigdy nie robiłam przemyśleń noworocznych. Jedyne co przemyka mi przez myśl tego dnia, tj. 1 stycznia o godzinie 0:00, gdy ustami dotykam musującego szampana, jest to, aby stać się lepszym człowiekiem.
Ode mnie tyle. Chciałabym jednak wszcząć dyskusję i zapytać jak to jest z Wami? Czym jest dla Was początek Nowego Roku? Czy robicie postanowienia noworoczne? Traktujecie ten czas jako nową szansę dla siebie?
Ja zrobiłam kilka postanowień i dwa już nawet zrealizowałam, póki jeszcze mam zapał. 😁 Myślę,że nowy rok to fajny czas, zresztą jak każdy inny, na robienie postanowień. Tym lepszy, że teraz prawie każdy o nich mówi, więc tym bardziej łatwiej się zmobilizować i samemu też cos poprawić. 😊
OdpowiedzUsuńDwa zrealizowane postanowienia w ciągu 6 dni to naprawdę fantastyczny wynik. Oby tak dalej. ;)
UsuńZdecydowanie się z Tobą zgadzam. Pierwsze dni stycznia są chyba najbardziej mobilizującymi dniami w całym roku. Wniosek z tego taki,że warto się zabrać za "zmianę samej siebie na lepsze" jak najszybciej. ;p
W tym roku wyjątkowo spisałam sobie postanowienia. Zazwyczaj tego nie robię, bo nigdy nie udało mi się tego spełnić. Widocznie miałam zbyt słabą siłę woli i traciłam motywację na samym początku. Teraz kurczowo się trzymam swoich planów i o dziwo wychodzi mi całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńBlogowanie jest czymś niesamowitym, pozwala wyrazić siebie, a na dodatek wymieniać się poglądami z obcymi osobami. Powodzenia i przede wszystkim wytrwałości w pisaniu, oby bycie tutaj sprawiało Ci radość. Fajnie, że jesteś! :)
Pozdrawiam :)
To naprawdę szczytne. ;) Może i mnie kiedyś natchnie do takiej formy "ulepszania" siebie. ;)
UsuńTak, wymiana poglądów jest zdecydowanie najcenniejszym elementem blogowania. Bardzo dziękuję za tak ciepłe przyjęcie. ;)
co roku robię postanowienia i nigdy z nimi nie wychodzi,także w tym roku zero postanowień, ale
OdpowiedzUsuńi tak postaram się zmienić kilka rzeczy na lepsze :)
także jestem zdania,że do zmian w swoim życiu nie potrzebuję postanowień. Jeżeli czuję,że czas coś zmienić, to staram się o robić i tyle. ;)
UsuńWitaj :) Ja w tym roku mam kilka postanowień, ale czy je zrealizuje...mam nadzieje, że tak. Obserwuję, będę wpadać. Wydajesz się ciekawa osóbką.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki,żeby udało Ci się je zrealizować! ;)
UsuńBardzo mi miło. ;)
Dla mnie początek roku to postanowienie, nie kilka ale jedno porządne do którego będe dążyć w 2018 roku ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
Jasne, obserwujemy. ;)
UsuńPowodzenia! Z niecierpliwością czekam na więcej wpisów ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńBardzo mnie to cieszy! ;)
Ja tam nie kumam o co Paniczowej chodzi, jeden z lepszych poczatkow bloga , jakie widzialam. Chociaz nic stabowanego. Chyba to te slowo choleraaa :D ah chaos to ja mam , gdzie ty niby !
OdpowiedzUsuńU mnie 2018 zaczal sie w bardzo aktywny sposob i w sumie byl ujety w pozytywnych ramkach, zaczelam go z mysla, ze czy beda lzy czy nie postaram sie dawac z siebie ile tylko bede mogla, dla tych, ktorych kocham. Wbrew tym dziwnym mysla szerzacym sie w mojej lepetynie.
Nie chce bac sie mojego empatycznego szalenstwa.
I wole nie planowac, odnoszac sie do kolejnego pytania.
Plany to te, czynnosci, ktore spelniam w chwili obecnej. Marzenia spotkania, obowiazki...
Wole nie ryzykowac jakis zawodow juz na poczatku roku.
Nie moge sie doczekac postow dotyczacych twoich studiow Zuzanno ;)
I dziekuje bardzo za komentarz u mnie :)
Haha, bardzo dziękuję. ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoje rozbudowane przemyślenia. Myślę podobnie. ;)
Już wkrótce napisze o czymś co jest związane z moimi studiami. ;)
Pozdrawiam
Miło zobaczyć nowe twarze na blogu. Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj to, czego potrzebujesz. I że odkryjesz w sobie miłość do pisania, tworzenia i dzielenia się rzeczami ze światem.
OdpowiedzUsuń